Modelarstwo to stosunkowo nowa dziedzina, która powstała na początku XX wieku. Z pewnością można sądzić, że podwaliny pod prawdziwy rozwój modelarstwa postawił dynamiczny rozwój lotnictwa. To wtedy zaczęły powstawać pierwsze modele samolotów, w pełni znaczenia tego słowa, służące do testowania ówczesnych latających konstrukcji.
Kolejnym okresem szybszego rozwoju modelarstwa były lata 20-te i 30-te. W okresie tym coraz więcej dzieci i młodzieży zaczęło budować swoje konstrukcje, a ukoronowaniem tego trendu były pierwsze wydawnictwa oferujące kartonowe modele redukcyjne, które ukazywały się już przed wojną, np. w Polsce.
Podobnie sytuacja wyglądała w Niemczech, a prawdziwy rozkwit modelarstwa nastąpił w okresie niemieckiego narodowego socjalizmu, kiedy to pełniło ono ważną rolę wychowawczą, relaksacyjną oraz edukacyjną przyszłych kadr inżynierów i elit III Rzeszy.
Z pewnością możemy wyróżnić kilka kierunków w jakich rozwinęła się dziedzina budowy modeli w nazistowskich Niemczech. Przeżywało one duży rozkwit w szkołach Hitlerjugend, gdzie był to jeden z przedmiotów obowiązkowych programu nauczania oraz sposób na spędzanie wolnego czasu. Młodzi chłopcy budowali dwojakie rodzaje modeli. Pierwszym z nich były modele redukcyjne, zazwyczaj kartonowe. To właśnie na nich uczono się podstawowych zdolności manualnych, podstaw techniki wojskowej, budowy i kształtu czołgów czy samolotów. Ponieważ były to głównie modele niemieckiego sprzętu, wpajano jednocześnie młodzieży wyższość rodzimych konstrukcji nad ich odpowiednikami z innych krajów i tym samym wyższość rasy Aryjskiej. Najpopularniejszymi modelami były modele samolotów i w następnej kolejności czołgów. Okręty były rzadziej budowane.
Młodzież przy budowie modeli redukcyjnych okrętów.
Drugą grupą modeli, były modele latające. Budowano z reguły szybowce, zazwyczaj swobodnie latające lub na uwięzi. Były to konstrukcje drewniane, kryte cienkim papierem. Tutaj młodzież uczyła się już zasad budowy statku powietrznego i podstawowych praw aerodynamiki. Organizowano również zawody modelarskie, co automatycznie wzniecało ducha walki i rywalizacji, tak pożądanej przez reżim nazistowski. Był to wstęp do szkolenia szybowcowego, również objętego programem nauczania.
Modele szybowców pełniły ważną rolę w poznawaniu praw aerodynamiki i konstrukcji maszyn latających...
...stanowiły również podstawę przygotowań młodego człowieka do odbycia nauki latania szybowcem.
Kolejnym rodzajem modeli, jakie powstały w III Rzeszy, były sylwetkowe repliki sprzętu pancernego, zarówno niemieckiego, jak i alianckiego. Były to modele kartonowe, wykonane w skali 1:20, przeznaczone jako materiał szkoleniowy dla żołnierzy różnych formacji.
Strona tytułowa wydawnictwa, przygotowanego na potrzeby wojska,
z modelem kartonowym czołgu PzKpfw III.
Zachowany do dzisiaj egzemplarz z tego samego wydawnictwa, z modelem SdKfz 232.
Ich konstrukcja była bardzo prosta, ponieważ były to modele sylwetkowe. Posiadały nieskomplikowany kadłub i wieżę, z nadrukowanym rysunkiem drobnego wyposażenia, a sam układ jezdny był przestrzenną konstrukcją, posiadającą na stronie zewnętrznej rysunek kół i gąsienic. Modele były proste, ale dzięki skali i przemyślanemu projektowi dobrze oddawały sylwetki sprzętu pancernego. Sklejając taki model, żołnierze uczyli się automatycznie rozpoznawać kształt różnych pojazdów. Dodatkowo budowa z pewnością odstresowywała żołnierzy i pozwalała zapomnieć o trudach frontowego życia. Sklejenie takiego modelu powodowało ponadto zainteresowanie pozostałych towarzyszy z okopu, inicjowało wymianę zdań, pozwalało łatwiej nawiązać kontakty i lepiej zintegrować się między sobą, a w konsekwencji było jednym ze składników podnoszących morale. Tak więc budowa modeli przez żołnierzy miała nie tylko wymiar edukacyjny, ale również socjalny.
Niemieccy czołgiści podczas budowy modelu czołgu KW-1.
Hans-Ulrich Rudel zapoznaje lotników z czołgiem KW-2, na przykładzie modelu kartonowego.
Ostatnią grupą były modele skierowane na rynek cywilny, dostępne dla każdego. Były to w przeważającej większości modele kartonowe, a ich głównym wydawcą było berlińskie wydawnictwo NSFK. Można je było kupić w specjalistycznych sklepach, jak na przykład w Łodzi, gdzie znajdował się sklep wyłącznie z takimi modelami. Niespotykanym dzisiaj był duży format A-1 dostępnych wycinanek, a ich tematyka była różnorodna i niezwykle atrakcyjna. Można było nabyć wiele modeli pojazdów (Tiger 1; Panzer IV; Stug III; SdKfz 7; SdKfz 232, SdKfz 251), samolotów w skali 1:33 (Ju-87 Stuka; Bf-109; Me-110; He-111; Do-215; Spitfire Mk.I; Wellington; Hampdem; Halifax; Mc.200) i okrętów w skali 1:200 do linii wodnej, wyłącznie Kriegsmarine. Wydawnictwa te trafiały zarówno na rynek cywilny, jak i do szkół Hitlerjugend i wojska. Modele były proste w budowie i niezbyt skomplikowane konstrukcyjnie. Przykładowo nie posiadały podwozi, z wyjątkiem Ju-87, którego pierwowzór posiada podwozie stałe. Nieźle jednak oddawały sylwetkę oryginalnego sprzętu, a jakość poligrafii i wydruku stała na bardzo wysokim poziomie. Co ciekawe modele te, przez krótki okres, można było kupić też w powojennej Polsce. Jedyną zmianą było usunięcie swastyki z loga wydawcy.
Zachowane do naszych czasów modele kartonowe Ju-87 i Bf-109, wykonane w skali 1:33.
Spód modelu Ju-87 z logiem wydawcy NSFK, nazwą modelu, numerem katalogowym
i podstawowymi danymi technicznymi samolotu.
Opracował: Piotr Jamer
powrót